Łączna liczba wyświetleń

sobota, 16 marca 2013

misja 8

AT THE GATES
(U Bram)




Miejsce: Japonia.
Zadanie: Dotrzeć do zamku Hayamoto, pozostając niezauważonym.
CELE:
  • Dotrzeć do zamku niezauważonym.
  • Zaczekać na informacje o systemie alarmowym.

      Dotarłem w pobliże zamku Hayamoto, teraz wystarczyło przeniknąć do niego niezauważonym. Wiedziałem że będzie to trudne, ponieważ zamek jest wyposażony w najlepsze systemy alarmowe i zabezpieczenia. Wszędzie krążyli, wyjątkowo podejrzliwi strażnicy.


    Sprawdziłem mapę, do zamku była daleka droga, a wszędzie było mnóstwo strażników. Postanowiłem zdobyć przebranie, najlepiej nadawał się do tego, strażnik krążący po prawej. Pobiegłem w tamtym kierunku i schowałem się za jednym z drzew, teraz wystarczyło poczekać aż zbliży się dostatecznie blisko.


Musiałem chować się za drzewem, tak by mnie nie zauważył. Gdy zaczął iść z powrotem, wyjąłem "strunę", podszedłem dostatecznie blisko i udusiłem go.



Ukryłem jego zwłoki w cieniu drzew i zabrałem mu ubranie. Teraz musiałem dotrzeć w pobliże zamku, gdzie miałem otrzymać nowe informacje, uważałem by nie zbliżyć się zbytnio do patroli (czerwona linia). Nie mogłem biec, ponieważ strażnicy natychmiast by się zorientowali kim jestem.



Po drodze otrzymałem informacje o położeniu centralnej jednostce alarmowej. Sprawdziłem na mapie i skierowałem się w jej kierunku. Krążył tam strażnik, postanowiłem poczekać na moment w którym będzie obrócony tyłem, podbiec i uśpić go chloroformem.



Wszedłem za ogrodzenie i wyłączyłem jednostkę alarmową. Niestety jak poinformowała mnie Diana, na terenie zamku znajdowała się co najmniej jedna taka jednostka. Poszedłem w kierunku głównego wejścia do zamku, czujniki były wyłączone. Zbliżając się do wejścia zauważyłem strażnika, który zniknął w korytarzu po prawej stronie. Skierowałem się w tamtym kierunku, gdy tylko skręciłem w prawo, byłem w szoku. Nie było tam żadnego korytarzu, stałem przed drewnianą ścianą, jednak byłem pewien że ten strażnik gdzieś poszedł. Przecież nie mógł zniknąć. Przyjrzałem się dokładnie tej ścianie, zauważyłem iż jest w niej jakby szczelina o prostokątnym kształcie. Zrozumiałem, że jest to tajne przejście, otworzyłem je.



Musiałem uważać na strażnika, który gdzieś tu krążył. Wszedłem po schodach i od razu skierowałem się do drzwi obok, kątem oka zauważyłem jakiś ruch pod dachem, spojrzałem w tamtym kierunku. Na jednej z belek czaił się Ninja, nigdy wcześniej nie widziałem tych wojowników, na szczęście nie zdziwiła go moja osoba. Wyszedłem drzwiami i skierowałem się w prawo, gdzie na mapie zaznaczona była druga jednostka alarmowa. Wyłączyłem ją. Diana poinformowała mnie iż gdzieś niedaleko jest ostatnia jednostka, której niestety niema na zdjęciach satelitarnych. Musiałem sam ją odnaleźć. Obok drzwi, przez które przed chwilą wyszedłem, zauważyłem strome podejście.



Na górze były drzwi, którymi wszedłem do budynku. Znalazłem się na korytarzu, nad sobą zauważyłem kilku Ninja. Wiedziałem że jeżeli spostrzegą iż jestem kimś kto nie powinien tu być, będę musiał ich zabić zanim oni to zrobią ze mną. Szedłem powoli tym przejściem, na końcu stała ostatnia jednostka, którą wyłączyłem. Obok zauważyłem drzwi, spojrzałem przez dziurkę od klucza. Na dziedzińcu krążył kolejny strażnik. Poczekałem na odpowiedni moment. Gdy był do mnie obrócony tyłem, przemknąłem za jego plecami.



Droga wolna. Sprawdziłem gdzie jest wejście do zamku i pobiegłem w tamtym kierunku.



Cel zaliczony, jednak wiedziałem że dopiero w zamku czekać na mnie będzie naprawdę trudne zadanie...

OTO MOJE WYNIKI

niedziela, 24 lutego 2013

hitman 2

                                                                   
                                                       misja 4


TUBEWAY TORPEDO
(Podziemny Zamachowiec)




Miejsce: Petersburg.
Zadanie: Zabić generała Mikhaila Bardachenko, uwolnić przesłuchiwanego przez niego więźnia i uciec do tuneli metra.
CELE:
  • Znaleźć wyposażenie ukryte w składzie armii, oznaczone literami FCK.
  • Zabić generała Mikhaila Bardachenko.
  • Uwolnić przesłuchiwanego więźnia.

    Moja robota spodobała się Pracodawcy, dlatego zlecił agencji zabicie dwóch pozostałych Generałów, zanim dotrą do informacji o nim. Ponownie te zadanie zlecono właśnie mi. Agencja otrzymała informacje iż generał Mikhail Bardachenko, właśnie przesłuchuje więźniów w piwnicy jednego z wojskowych obiektów. Po uwolnieniu więźnia, miałem uciec wysadzając ścianę, za którą znajdowały się tunele prowadzące do metra. Mój cel znajdował się gdzieś w plątaninie, podziemnych tuneli.


    Znowu kanały, chyba po ukończeniu zadań w Rosji, będę musiał kupić nowy garnitur. Pobiegłem do najbliższego otworu kanalizacyjnego i wyszedłem nim na powierzchnię. Usłyszałem dźwięk zapalanego silnika, przed sobą zobaczyłem ciężarówkę, którą miałem zamiar wykorzystać do dostania się w pobliże miejsca gdzie znajdował się mój cel. Podszedłem do wielkich pakunków (hm...pewnie przechowują w nich broń). Zauważyłem zbliżającego się strażnika, potrzebowałem jego ubrania, więc przekradłem się za jego plecy i udusiłem "struną".


Przeciągnąłem ciało z powrotem za paczki, założyłem przebranie i zabrałem mu jego karabin. Gdzieś tu musiały się znajdować paczki z moim wyposażeniem. Według informacji Agencji, skrzynie miały być oznaczone czerwonymi literami FCK. Nie miałem problemów z ich odnalezieniem. Zabrałem z nich wszystko co tylko mogłem, hmm... telefon i pager? Na razie nie wiedziałem do czego mogę je wykorzystać.



Przeszedłem na tył samochodu, korzystając z momentu gdy żaden ze strażników nie patrzył w moją stronę, wskoczyłem do środka. Schowałem się na samym końcu za skrzyniami. Samochód ruszył, droga była krótka. Gdy ciężarówka się zatrzymała, poczekałem na moment gdy wartownicy nie będą patrzyć w tą stronę i wyskoczyłem z pojazdu. Przebranie chroniło mnie przed rozpoznaniem, obok samochodu zobaczyłem wąskie przejście, podążyłem nim do hangaru.



Będąc już w środku, poszedłem kładką prowadzącą na górę, w pokoju znajdowało się biurko. W otwartej szufladzie zauważyłem pistolet Desert Eagle, broń za głośna jak na to zadanie, ale może przydać się w kolejnych misjach, schowałem go pod płaszcz. Wróciłem do poprzedniej sali, była tam winda którą zjechałem do piwnic. Wszystkie korytarze były monitorowane, musiałem zachować szczególną ostrożność. Wyszedłem z windy i podążyłem korytarzem do pokoju kontroli (Control Room). Przy stołach siedzieli strażnicy, obserwujące obraz z kamer (większość przysypiała). Wiedziałem, że muszę wyłączyć kamery, przed kontynuowaniem zadania. Dlatego poszedłem do pokoju z jednostką centralną (Server Room).



Będąc juz w tym pomieszczeniu wyjąłem Berette z tłumikiem i oddałem strzał Serwera. Wszystkie kamery zostały wyłączone. Teraz poszedłem do miejsca które agencja oznaczyła na mapie jako godne mojej uwagi (czerwona linia). W pomieszczeniu znalazłem mundur oficera. Dawało mi to możliwość dostępu do niższego piętra. Poszedłem do windy, którą zjechałem na niższe piętro podziemi (niebieska linia).



Znalazłem się na tym samym piętrze co mój cel. Podążyłem korytarzami aż do pokoju przesłuchań (Interrogation Room). Drzwi były zamknięte, zajrzałem przez dziurkę, generał przesłuchiwał więźnia (te Rosyjskie metody...). Zastanawiałem się co zrobić by skłonić, Bardachenke do opuszczenia pomieszczenia, w tym momencie przypomniałem sobie o o przedmiotach, które pozostawiła mi Agencja. Wyjąłem pager i umieściłem go po prawej stronie drzwi, sam natomiast schowałem się po lewej stronie, tak by otwarte drzwi zasłoniły mnie. Wyjąłem komórkę i zadzwoniłem, generał zaczął zbliżać się do wyjścia. Wiedziałem że będę musiał działać szybko, gdyby domyślił się że coś nie gra, natychmiast zabił by więźnia. Po chwili Bardachenko znalazł się przy dzwoniącym Pagerze. Pochylił się by go podnieść, wyszedłem zza drzwi i zacisnąłem strunę na jego szyi.



Wszedłem do pokoju, okazało się iż na krześle siedzi mój stary przyjaciel z Rumunii. Już drugi raz ratowałem mu życie.



Nie było czasu na wyjaśnienia, gdy tylko założył mundur ruszyliśmy z powrotem do windy. Musiałem udawać iż jest on moim więźniem. Poszliśmy do pomieszczenia, przez które mieliśmy uciec (Sewer Station).


Poczekaliśmy aż wyjdzie z niego strażnik. Będąc już w środku podszedłem do muru z wyrwą. Rzuciłem (upuściłem) na ziemię ładunek, odeszliśmy na bezpieczną odległość.


Z zasobnika wyjąłem detonator. Zdetonowana bomba otworzyła nam drogę ucieczki. Nie było czasu do stracenia straż była już w drodze. Biegliśmy na lewo do drzwi, które prowadziły do metra. Strażnicy byli blisko, zdążyliśmy w ostatnim momencie. Założyłem sztabę. Byliśmy już bezpieczni. Zadanie wykonane...


OTO MOJE WYNIKI

wtorek, 11 grudnia 2012

Chwilunia

Hey ! Macho Man...
You are stupid one? Go !

Chwila, nie mam głosu jak Bounty Killa
Szpila wbita w tyłek nawijacza, który daje dyla
Ja biorę teraz tutaj tak do ręki mikrofon
Mila to odległość, a ciężar to sto ton
Tyle waży niepotrzebna agresja
Co spada na agresora i dusi jak recesja
Zabiera mu oddech tak jak nurkowi kompresja
A zamiast pięści ja wole powiedzieć tobie bless ya!
Czyli niech cię błogosławi tutaj najwyższy Pan
Ja niewiele Ci pomogę, musisz odnaleźć swoją drogę sam
A jeśli chcesz żyć w nienawiści tak jak niewolnik
Moje słowo, niczyje słowo cię od tego nie uwolni

Ref:
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
którzy dealują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
którzy dealują cynizmem i pięścią

Banał, życie jest pełne wzlotów i upadków,
Kanał, małolaty powoli przechodzą w stadium dziadków
Siła fizyczna pęka tak jak mydlana bańka
Nie masz siły wstać z łóżka pewnego poranka
I wtedy cała nienawiść bracie tutaj do ciebie wraca
Cały świat do góry nogami nagle się przewraca
W samotności, bo nigdy nic nikomu nie dałeś
Sam na sam z nienawiścią tutaj bracie zostałeś
Ja wiem, nie ma łatwego rozwiązania
Ten dzień nadejdzie tutaj mimo mojego gadania
Ale jedyny pomysł jaki teraz przychodzi mi do łba
Otworzyć serce przed drugim choć groźba
Skaleczenia się jest bracie tutaj tak ogromna
Ale cena do zapłacenia zdaje się tutaj dość skromna
By stać się człowiekiem, a nie żyć jak zwierz
Ja kazanie-gadanie skończyłem, jeśli chcesz to wierz

Ref:
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
którzy dealują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
którzy dealują cynizmem i pięścią

Chwila, nie mam głosu jak Bounty Killa
Staram się przeżyć w szaleństwie, które mnie wcale nie omija
Powiedziałem tobie to co sam sobie tutaj myślałem
Dawnym wojownikom miłości dedykuję ten kawałek

Chwila la laj
To czas żeby spojrzeć tutaj tak na siebie z boku
Chwila la la la la la laj
To czas, żeby uniknąć nienawiści wyroku
Chwila la laj
To czas żeby spojrzeć tutaj tak na siebie z boku
Chwila la la la la la laj
To czas, żeby uniknąć nienawiści wyroku

Ref:
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
którzy dealują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
którzy dealują cynizmem i pięścią

polecam ściągniońć tom muzyke na ulub.pl

sobota, 1 grudnia 2012

W odpowiedzi na nową politykę Facebooka informuję, że wszystkie moje dane personalne, ilustracje, rysunki, artykuły, komiksy, obrazki, fotografie, filmy itd. są obiektami moich praw autorskich (zgodnie z Konwencją Berneńską).

W celu komercyjnego wykorzystania wszystkich wyżej wymienionych obiektów praw autorskich w każdym konkretnym przypadku wymagana jest moja pisemna zgoda!

FB jest teraz firmą

publiczną. Dlatego też wszystkim użytkownikom tego portalu społecznościowego zaleca się umieszczenie na swoich stronach podobnych «powiadomień o prywatności», inaczej (jeżeli powiadomienie nie było opublikowane na stronie chociaż 1 raz), automatycznie pozwala się na dowolne wykorzystanie danych z waszej strony, waszych zdjęć i informacji, opublikowanych w wiadomościach na profilu waszej strony.
...

poniedziałek, 24 września 2012

Opowiadanie o obcym

Pierwszej nocy błysło a za lasem dziwnie zaszumiało.
Ludzie mówią że drugiego wieczora, ujrzeli w lesie potwora.
Sylwetka mniejszego od nas stwora, który palców u ręki miał sześcioro.
Na widok jego ludzie uciekli, ale na jego statek spojrzeli.
Statek miał formę dysku, a potwór włosy na pysku.
Kosmita uciekł statkiem, który unosił się nad laskiem.
Następnego dnia ludzie zrozumieli, że na wsi niektórzy ubyli.